Nie mamy jeszcze pełnego obrazu, w moim mniemaniu (poza oświadczeniami gubernatora i niektórymi doniesieniami). Moim problemem jest to, jak pewni są tak wielu Demokratów, gdy o tym mówią. To tak, jakby to się przyjęło, a nagle powtarzają nieprawdy — jak to, że mieszkał w domu z rodzicami (nieprawda) i że był Groyperem. Nie zostawiają nawet odrobiny miejsca na nowe fakty, które mogłyby się pojawić. To wszystko jest takie przygnębiające.