„Chociaż oznacza to utratę niezwykłych zysków, jakie właściciele domów czerpali w latach 2020-2022, może to sygnalizować zdrowszą długoterminową trajektorię, w której wzrost wartości nieruchomości bardziej zbliża się do szerszych fundamentów gospodarczych, a nie do spekulacyjnych nadmiarów.”