Van Helsing (2004) jest wspaniale szalony, ale to właśnie w tym tkwi jego urok. Jackman i Beckinsale w pełni oddają się pulp, Igor grany przez Kevina J. O'Connora to istny wybuch śmiechu, a transformacja w wilkołaka wciąż robi wrażenie. Głośny, kiczowaty i gwarantujący poprawę nastroju.