Może jestem zdezorientowany, jak to działa. Moi przyjaciele w rządzie obecnie podpisują tysiące stron dokumentów etycznych, podczas gdy każdy ich ruch jest monitorowany. Żyją w strachu przed przekroczeniem jakiejś granicy. Nigdy nie byli tak przesłuchiwani i kontrolowani za każdą swoją decyzję, głęboko świadomi możliwych sankcji za jeden nietrafiony krok. Codziennie czują presję. Tymczasem, bezczelne oszustwa, wymuszenia, krzywoprzysięstwo, extorsja, kradzież miliardów, wymuszone krzywdy obywateli i wiele gorszych rzeczy, wydają się być bezkarne. Niezależnie od tego, czy to Fauci, Walz, Birx, Pence, czy niezliczeni inni bezpośrednio zaangażowani w spiski przeciwko ludziom, oraz wszyscy ich znani i nieznani współpracownicy, żyją dobrze, bez strachu i żadnych konsekwencji. Rzeczywiście, są celebrowani przez media. Czy to całkowicie ideologiczne, mianowicie, że pozór "postępowości" daje ci kartę wyjścia z więzienia na całe życie, podczas gdy próba oczyszczenia systemu stawia cię pod lupą? Taki system jest bardziej sowiecki, niż chcemy przyznać.